Jesteś tu i jakbyś nie istniał
w miejscu zaciśniętym jak gwiazda rozstajna
i kiedy zmierzch przesłania ci widnokrąg
ukośnym deszczem
i gdy ślady które nazwałeś sobą odchodzą słoneczne
ból ma zapach ciała i przebytej drogi
przez morza które już dawno w sobie zasypałeś
Nawet koryta niegdyś rwących rzek
aż po ujścia zasypały gniazda
Przebija cię światło każdej gwiazdy
wygładzonej do blasku spokojnej jak perła
pozostaje ci wiatr ułożyć pod głowę
bo to w nim jest skrzydło z zapisanym weń lotem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz