Nadszedł czas
by zaprzeczyć radości która była
Nadszedł czas by zaprzeczyć myślom słowom i uczynkom
temu co przeszłe teraźniejsze i przyszłe
bowiem nadszedł czas niszczenia
Jestem w tym odkryty na każdy podstęp
pozbawiony skorupy osłabiony sumieniem
W czasie zniszczenia nie zatrzymam lawiny
moja ręka nie kieruje jej czołem
Obcy radości i obcy triumfowi
drę pasy spokojnie czynię upust krwi
chociaż pamięć przybija mnie do wewnątrz siebie
a cena którą płacę - we mnie jest pierwsza
Ból przekopuje mnie jak kret
ślepymi korytarzami przez słoneczne sploty
Muszę zaprzeczyć widzeniu i zamysłom
odwrócić się od własnych nakazów
Kto chce powiedzieć że jestem rad
niech spróbuje być szczęśliwy ze mną
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz