Czarek Samuel K.

poniedziałek, 28 listopada 2011

wiersz o mechanicznym Kainie









Teraz całe połacie nieba walą się
szybciej w dół
niż dawniej szwoleżer z konia
szybciej od opuszczania powiek

A zaczęło się tak niewinnie
od karczowania drzew
od pierwszej sarny
wdeptanej bezmyślnie w cywilizację

Współczesne pociski są nieomylne
wszechmocny kaliber i nie ma
niezłomnych
ani rozumnych szałem
w błysku salw człowiek przepada
zagubiony bardziej niż dobry uczynek

A jego dusza
coraz dalej od wiarołomcy w chmurach
niknie
wystrzelona w oko opatrzności
ręką która bezradnie naciska przycisk
przydzielony jej 






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz