Czarek Samuel K.

środa, 7 grudnia 2011

wiersz o życiu









A ze mną miasto
przepływają słońca
Powiedział splunął kosturem pogrzebał
w śmietniku miasta co za mgłą skryło
swój pysk
najeżony szczeciną autostrad

Szedłem granicą
między ludźmi miasta
a ludźmi z lasu
między potwarzą
a wysiłku szańcem
jaki odmierza
ślepy zegar tłumu
a wokół śmiechy chichot złorzeczenia
i miecz z kamienia
i żelazny żołnierz
i kopia dłuto i piękności cudo

Grzeszni są cisi w swej cichości głusi
głupi jest mędrzec zasklepiony w słowo
a mali przecież zostaną gdzie byli
i wciąż wielką armią przenoszą nad głową
swoje marzenia i świętości
o czwartej rano
o dwunastej w nocy
o każdej porze
bo nic się nie zdarzy





Ludovico Einaudi - Exit

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz