Trzy zwęglone tysiąclecia, trzy
zwęglone punkty, tutaj, takie bezbronne.
Czy nie przybyłem z krainy milczenia,
by odnowić punkt z naszymi granicami?
Ziemia w zagłębieniu snu, jak miedź
w głębi kopalni, jak pieczęć pośrodku czoła;
jak na pochmurnym niebie
przyjazna gwiazda
Nie ma ziemi bardziej miłującej twój
krok. Tu spoczywają wieki rozpaczy i odnowy.
Słuchaj. Ucz się; bowiem nasz płacz
użyźnia ziarno, a kłos jest zawsze w naszym czasie.
Jesteś tu. W piasku źródeł. Gdzie
jesteś?
U źródeł piasków. Tu cię poznałem.
Twoje spojrzenie spoczęło na mnie. Byłem przechodniem.
* * *
Proszę wybaczyć cytat. Idę w dół strumienia, a strumień nie istnieje bez źródła choć w każdym czasie i miejscu jest innym kubkiem ochłody.
* * *
Proszę wybaczyć cytat. Idę w dół strumienia, a strumień nie istnieje bez źródła choć w każdym czasie i miejscu jest innym kubkiem ochłody.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz