Żeby nie robić zbędnego zamieszania postanowiłem, celem wyeliminowania głupich pomysłów, zacząć pisać bloga. Rzecz niezbyt ważna i nieszkodliwa, a zapełnia moja metafizyczna potrzebę bilansu i rozpoczęcia. Dla dopełnienia formalności, złożę sobie życzenia.
Pokoju sobie życzę i miłości, by trwały przez wszystkie dni. I żadnych niespodzianek.
A teraz idę spać, bo środek nocy. Noc jest na sen, dzień na kochanie. Albo odwrotnie, albo łącznie. W każdym razie akurat chce mi się spać, co skłania mnie by nie filozofować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz