Czarek Samuel K.

sobota, 3 lipca 2010

wiersz o spotkaniu








Z nieznanych miejsc przychodzisz
twoje oczy płoną
czy to znaczy że cała płoniesz
Przez twoje oczy wnętrze żarliwe
kawałek słońca może innej gwiazdy
i twoje dłonie

Dlaczego nie masz w oczach lustra
tak jak my wszyscy tutaj
Dobrze że płomienistość w tobie
i ten w tobie ogień mogę ominąć
przejść obok z głową zasłuchaną w szuranie moich nóg
i twoich nóg
Nie wolno patrzeć w oczy nieznajomym
mogą być nielustrzanoocy
a wtedy jak znieść patrzenie
nie gubiąc się w nieskończonej głębi wzajemnych odbić

Mój świat zrobiony jest z wosku
mięknie w dłoniach gdy go ująć ciepłymi
Mówisz - Dzień dobry przepraszam nie chciałam przeszkadzać
- Ach nie zaczekaj tak bardzo się cieszę że cie widzę 










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz