Dalej niż droga do ciebie jesteś
tak blisko niebywale blisko
dalej niż oddech twój mieszkasz niż twoja piosenka
dalej niż twoje serce bijące tęsknotą w przestworza dłoni
otwartych pytaniem wyciągniętych
a tak blisko jakby biło w zakamarku moich
Okrywasz myśli swoje wzrokiem białym szronem słów
białym szronem wspomnień
niesionych przez gwiazdy wiatrem niespokojnym
przez słońca białą mgłą trwogą
drżącą jak miłość w trudnych marzeniach
Dalej niż oczekiwanie na ciebie jesteś
tak blisko niepomiernie blisko
dalej niż twoje sny rozjątrzone gorące
niż zapach twoich pragnień lękliwy
tak blisko jak pocałunek
i jego głód zachłanny pożądliwy i bliżej jesteś
Układasz pod stopy światło
jak otchłań witraża kolorami wzburzoną
zanurzasz w niej ramiona okrzepłe bieli szarością
gestem który krzyczy
zastygasz zasłuchana zdumiona
na krawędzi dali przepastnej słowa
i opowiadasz o drodze jak o czasie
który nadzieję przynosi dobrą i lekką
Dalej niż ślady twoich rąk jesteś
tak blisko bezgranicznie blisko
dalej niż pytania o barwę i smak oddalenia
i jego bolesną udrękę osnutą ufnością jak tarczą
wśród zgiełku krwawej bitwy samotnej
o trafność kroku ustawionego na ziemi
mozolnym kamiennym ciężarem pewności
Tak blisko jesteś jak modlitwa szeptem niesiona
do bramy otwartej w nieznane
tak bliska spełnionej wiary
i tak daleka jak jej uparte spełnienie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz