Do ostatniej kropli słowa wyznaje ci
że kocham wschody słońca i wiatry z północy
powietrze wtedy dźwięczy jak kryształ
dotykane skrzydłami ptaków
i dłońmi budzących dzień ludzi
Kocham kobiece oczy brzaskiem szepczące
o kochaniu i o miłości ciepłe
i ich imię
wyznawane pierwszą nadranną kroplą słowa
Czy takie wyznanie jest jak motyl
przemijający na letniej polanie i łące
brudzący skrzydełkami palce
a przed zmrokiem niknący w pyszczku jaszczurki
Czy może jest wspomnieniem
owładniętych tęsknotą czarno białych wieczorów
samotnie chłodnych
i dni takich których jakby nie było
odmierzanych stygnącymi grząskimi nocami i ich mrokiem
Do ostatniej kropli dni ci wyznaje
że będę marzył
choć wiesz jak bardzo nie umiem już marzyć
będę wierzył w cud każdego dnia
w to że nim wieczór go spełni będzie cudu spełnieniem
Mówisz - to takie banalne
i zajmujesz się sprzątaniem po ciekawym i dobrym życiu
a ja idę sobie przez taflę lustra na jego drugą stronę
zasiać ziarno w ziemię
którą do ostatniej grudki wyznaję
Czytam....
OdpowiedzUsuńprzenosi mnie do innego wymiaru
W tle wybrana przez Ciebie idealna muzyka....
Czy czegos potrzebuje jeszcze ... ?
Dziekuje Ci Czarku - Pastylka