Czarek Samuel K.

poniedziałek, 9 sierpnia 2010

wiersz banalny







             Do ostatniej kropli słowa wyznaje ci
             że kocham wschody słońca i wiatry z północy
             powietrze wtedy dźwięczy jak kryształ
             dotykane skrzydłami ptaków
             i dłońmi budzących dzień ludzi  
             Kocham kobiece oczy brzaskiem szepczące
             o kochaniu i o miłości ciepłe
             i ich imię 
             wyznawane pierwszą nadranną kroplą słowa

             Czy takie wyznanie jest jak motyl
             przemijający na letniej polanie i łące
             brudzący skrzydełkami palce
             a przed zmrokiem niknący w pyszczku jaszczurki
             Czy może jest wspomnieniem
             owładniętych tęsknotą czarno białych wieczorów
             samotnie chłodnych
             i dni takich których jakby nie było
             odmierzanych stygnącymi grząskimi nocami i ich mrokiem

             Do ostatniej kropli dni ci wyznaje
             że będę marzył 
             choć wiesz jak bardzo nie umiem już marzyć
             będę wierzył w cud każdego dnia
             w to że nim wieczór go spełni będzie cudu spełnieniem
             Mówisz - to takie banalne
             i zajmujesz się sprzątaniem po ciekawym i dobrym życiu
             a ja idę sobie przez taflę lustra na jego drugą stronę 
             zasiać ziarno w ziemię
             którą do ostatniej grudki wyznaję





1 komentarz:

  1. Czytam....
    przenosi mnie do innego wymiaru
    W tle wybrana przez Ciebie idealna muzyka....
    Czy czegos potrzebuje jeszcze ... ?

    Dziekuje Ci Czarku - Pastylka

    OdpowiedzUsuń