znalazłem coś niezwykłego
w gałęziach lipy przed domem spał sobie księżyc
chwyciłem za tasiemkę
i miałem księżycowy balonik
pomyślałem pójdę na spacer
z nim srebrzysto – białym
przez aksamit mojego powietrza
mówię mu – umiesz czynić cuda
uśmiechnął się
- nie to ty umiesz
pomyślałem pójdę na spacer
jakby z dziewczyną z księżyca
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz