Z każdej twojej nocy
wynoszę krwawe pręgi
jakby wzdłuż mojego ciała
ostrza twoich włosów otwarły granicę
łączącą żywioły
Tuli mnie bat gorący
każdej twojej nocy
jakby czarny anioł
dosiadł twojej ręki
To śmierć nielogiczna
kształt do którego nie pasują dłonie
ekspozycja skrzydeł
w bryle bez wiatru
To ptak bez widnokręgu
w śnie najdalszym
zagląda mi w oczy
Dotykam go ostrzem
twoja ręka krwawi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz