Czarek Samuel K.

sobota, 12 lutego 2011

wiersz o wiośnie której nie było






Za dużo jest chmur na niebie
przewalają się przez małe obrazki w twoich oczach
jak przez ciemną styczniową rzekę zasnutą deszczem
i chciałbym z tobą brzegiem rzeki
tańcząc i śpiewając jakieś piosenki
na drugi brzeg w bród albo przez most
wszystko jedno
byle dotknąć tamtego powietrza na drugim brzegu
bo na pewno jest nasze
bo wszystko jest nasze czego nie mamy

A może jednak w bród
przecież tak po kolana po pas po pierś po szyję po usta
jest bosko

Chyba za dużo jest smutku w moich palcach
kiedy dotykam twojego uśmiechu
i chciałbym dotknąć go ustami
żeby nie widzieć nie spłoszyć nie zapomnieć
że w twoich oczach przewalają się ciemne chmury
jak ponad styczniową rzeką zasnutą deszczem
wiesz że o tym wszystkim pamiętałem także wczoraj
ale wczoraj po niebie fruwały ptaki
i dzisiaj w niczym nie ma wczoraj
po ptaku zostało tylko
jedno wirujące szaro białe piórko
i jedno szklane ptasie oko na drugim brzegu rzeki
ale to nie jest ptak
bo wiesz
dziś nie ma ptaka

Obiecaj mi
albo najlepiej nie obiecuj
tylko chodź brzegiem styczniowej rzeki w lutym
zasnutej ciemnym deszczem
na drugi brzeg w bród albo przez most
nie wszystko jedno
zaśpiewamy piosenkę tamtym powietrzem którego nie znamy
o ptaku którego nie ma bo dopiero będzie
i o tym wszystkim w co nie wierzę
piosenkę dla ciebie
bo nasza piosenkę
która idzie z nami brzegiem rzeki
tylko że drugim brzegiem i na brzeg drugi

Ale pamiętaj
tymi swoimi oczami zasnutymi chmurami i deszczem
kiedy będziesz rysować motyla
narysuj go na mojej dłoni
bo wiesz
inaczej nigdy już nie będzie wiosny
a jak możemy żyć bez naszej wiosny
bez tej naszej bo jej nie znamy
i bez motyli
które tylko na razie nazywamy motylami
zanim się nawą jakoś 
może pięknie





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz