Przemijanie jest matką potoczną
dymu z ogniska
Z każdego wczorajszego dnia
wydobywają się głosy
niby znajome
ale niekoniecznie towarzyszące
personalnym związkom
często w miejscu gdzie powinna być twarz
widnieje wątpliwy fakt
i nie wysłany e-mail uderza o rysy kobiet
nie przypomnianych sobie w porę
Zawsze
cokolwiek bądź się dzieje
w jakiejkolwiek dacie
w pryzmach dni giną ślady powtarzane
od początku świata
walczący pną się zboczem
i niezauważalnie
murszeją porastają mądrością kamieni
a tragedie
nawet te z zeszłego tygodnia
zwijają się niemal natychmiast w kupki
na liściach pierzastych nieprzebytych paproci
O tej samej godzinie
także i ja wydałem się sobie
kimś innym
kimś przemyślanym na nowo
i od nowa zmistyfikowanym
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz