O rozżalona
rozpachniona wrzosem
niosąca nad podziw
bliską i jakże
niemożliwą miłość
rozpachniona wrzosem
niosąca nad podziw
bliską i jakże
niemożliwą miłość
Spoglądam na twoją łąkę
spokojnie i czule
wkładam ręce do jeziora
i ubywa świata
Więc płynąć -
drżą powieki nad rozgrzaną łąką
ty w dłoni kwiat stokrotki
ja trzymam kaczeńce
nie mogąc piękna wchłonąć
zrywamy je tylko
by na równinie wodą
mogły płynąć
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz