Czymże była masa
praojca jaszczura
na dymiących
bagnach
tak samo uczył się
raczkować
grzązł w miłości
nie odkupionej
i życia nie zdążył
wychłeptać do dna
Aż trudno uwierzyć
zamiast bagien -
wilgoć wydobywana
do góry w kranach
zamiast mułu na
odległym brzegu -
muł sprzętów
kupowanych na raty
więc uczony
prawnuk w centrum cywilizacji
pierwszej połowy
dwudziestego pierwszego wieku
myśli – czym
różni się jaskinia od czterech ścian
a okrzyk miłości
od rocznicy garści kurzu
każdy miocen jest
jego i garść poszlak
każda wanna morza
i zamrożony
lodowiec czystości
I czy
owłosienie foteli
nie jest atawistyczne
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz