Czarek Samuel K.

poniedziałek, 5 marca 2012

Wielogłos rzeczy samych w sobie. Oto smycz unaoczniona








Oto ganek oto podłoga oto stół
szyszki struktur zaszyte w tok naszych rozmów
można pobłądzić w umeblowanych znaczeniach
sprzed tylu puszcz nadłamanych 
aż do skóry słowa tożsamością poznawczą
od nich do nas jest zbocze zagajników
Sam horyzont to obszerniejszy dom
punktów odniesienia
a zmarszczki to niedługie chwile czasu
krojonego na łupinki

Od pradziada do prawnuka zaledwie kilka znaków
kilka niepokojów w oczach
kilka pni zabiegających o kręgi szyjne
kilka deszczówek które do krwiobiegów 
dotarły w bród

Oto artystyczna wrażliwość odczuwań 
drugiej strony doświadczeń twórczych -
z liściem od stóp do głów
Oto wypracowana forma zobaczenia w skrócie
całej historii formułowania
na przykład blatu stołu w blacie czoła poprzez równinę
zatrzymaną w biegu pojedynczymi oczami
któregoś poety
Oto smycz unaoczniona
która nas prowadzi do spotkań 
z obrotami ziemi zraszanej kiedyś i nadal 
tą samą wilgocią na nowiu
Podobnie proces danego stanu rzeczy
staje się narracją poematów odwiecznych 
i niewyczerpalnych - jak sens sam w sobie





Yo-Yo Ma, Kathryn Stott - Massenet "Meditation" from Thais  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz