Czarek Samuel K.

niedziela, 13 maja 2012

po co




Nie mam nadziei, cały jestem z lęku... Coraz częściej takie chwile, drżące jak wbity w ciało ból, nieustępliwie, nieodwołalnie. Wiem, że miną, bo wszystko mija. Znów uczepię się jakiejś myśli jak płonącej w mroku żagwi i będę ja niósł przed sobą przez mrok, póki nie spłonie, a z nią moje ręce. A potem znowu bez nadziei, bo jak bez rąk...
Nie wiem, po co to wszystko, nie potrafię zrozumieć... Nie ma w tym żadnego sensu poza cierpieniem. Cierpienie określa sens wszystkiego, czy to, to jest życie?
Nie mam już nic, czym mógłbym się z dzielić. Oto jest samotność - być niepotrzebnym.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz