łokciami podparte
takie bezcenne
tak niewiele warte
Zawieszające
pod niebem ogrody
usychające z braku
kropli wody.
To oprawianie
w słów medalion drogi
i wybijane ogniem
co do nogi.
Któremu anioł
towarzyszy stale
a między ludźmi
samo jest jak palec.
Z drewna i z blachy
melodie wymusza
a ciagle nie wie
gdzie jest jego dusza.
Które nazywa
i które do cienia
śmierci
odsyła
potęga milczenia.
Nie chcę. Nie chce pisac takich piosenek. Nie rób mi tego, proszę.
OdpowiedzUsuńJuż nie zaśpiewam żadnej piosenki, na tym sie kończy moja obecnośc w internecie. pa :)
OdpowiedzUsuńJeśli nawet teraz tak myślisz - pewnie kiedyś powrócisz,aby dzielić się pieknymi slowami :)
UsuńBasia
Zaspiewasz i to nie jedna ,a wiele .Pozdrawiam ciepło.
UsuńJasmine :)
Słowa każdej piosenki są echem jakichś dźwięków, połączone ze sobą pajęczą nitką wrażliwości.
OdpowiedzUsuńPiszesz to ,co potrzebujesz napisać....
Wiesz - Mendelssohn pisał Pieśni bez słów. Można nawet tak :)
Basia
Nie rób tego,proszę !
OdpowiedzUsuńBasia
Piosenki tworzą się zawsze - nawet jeśli nie są publikowane :)
OdpowiedzUsuńBasia
Nie komentowałam dotąd tutaj niczego,bo nie miałam pojęcia jak to wszystko "działa".Czytając wcześniej twoje wiersze nie widziałam komentarzy. Zauważyłam to dopiero wczoraj.. A dziś,jak widzę ,wszystko zmienia się tak szybko,że zadecydowałeś więcej nie pokazywać pisania na blogu. Mam nadzieję,że to tylko chwilowy nastrój. Bo masz czytelników,ktorzy szukają twoich myśli. Pozostań z nimi...
OdpowiedzUsuńBasia
Powróci...
OdpowiedzUsuńJasne że wróci. Nic mu nie będzie. To podle twarda sztuka.
OdpowiedzUsuń