Czarek Samuel K.

poniedziałek, 8 grudnia 2014

Dwunasty wiersz o ptaku




W piórach ptaków
W skórach zwierzęcych
W gęsiej skórze strachu
W rumieńcach

Ja sam. Jestem

W regule trójkąta
W artykule wiary
W sekrecie czarownika
W promieniu Lassera

Jestem. Sam. Ja

W zamknięciu oczów
W otwartej kobiecie
W godzinie śmierci
W tym tu zapisanym

Jestem, ja. Sam





5 komentarzy:

  1. Ależ wiersz napisałeś ! Taki wspaniale prosty i poruszający do najgłębszych regionów....

    I dopełnienie bluesem Hookera... ..wow...

    Basia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem już jak trzeba się modlić, może prostymi i otwartymi słowami. A może jestem poza modlitwą,

      Usuń
  2. Myślę,że właśnie najprostszymi,a może czasem potrzebna jest modlitwa bez słów....

    To zastanawianie się "jak" - być może przynosi zbyt wiele pytań,na ktore wtedy brak odpowiedzi. Im prostsze wszystko,tym głębsze. Bo to,co najważniejsze zostaje nienazwane.. :)

    Basia

    OdpowiedzUsuń
  3. Modlisz się prosto, z serca i to jest piękne. Nic nie trzeba zmieniać. Zawsze powtarzam, że najpiękniejsza modlitwa płynie z serca. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Każdy ma swoją modlitwę w swoim sercu, bez względu na kolor skóry, wyznanie, miejsce zamieszkania. Najważniejsze, by przejść przez życie z podniesioną głową, być sobą. Gdzieś napisałeś "czyńcie dobro". Tak, oczywiście..., ale to musi działać w obie strony, bo inaczej dochodzi do wypaczeń. I jeszcze jedno. Trzeba przestać się bać żyć, bo i tak nic to nie zmieni. Pozdrawiam Sam.

    OdpowiedzUsuń