Schwytany przejrzystością słów
stenogram przekleństwa
pękająca blizna
która otwiera klatkę piersiową
Bierzesz w dłonie zamarłe serce
Trudno się przyznać
trudno patrzeć i widzieć
Spożywanie dni
żyzność chleba
niczego nie wyjaśnia
jedynie wzywa cię żywcem
Popijasz więc ze szklanki truciznę
i spokojnie się nią upijasz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz