Czarek Samuel K.

poniedziałek, 13 września 2010

wiersz o zamarłym sercu







Schwytany przejrzystością słów
stenogram przekleństwa
pękająca blizna
która otwiera klatkę piersiową
Bierzesz w dłonie zamarłe serce

Trudno się przyznać
trudno patrzeć i widzieć

Spożywanie dni
żyzność chleba
niczego nie wyjaśnia
jedynie wzywa cię żywcem

Popijasz więc ze szklanki truciznę
i spokojnie się nią upijasz




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz