Czarek Samuel K.

piątek, 26 listopada 2010

Hieronim Korcz




   Hieronim Korcz nie stawał na wysokości zadania. Leżał, czasami siedział bo leżenie go wkurwiało. Dopadła go grypa zanim zdążył dopaść ją, obiła i sponiewierała.
   Hieronim Korcz miał zasadnicze uwagi do poczynań Stwórcy. Oto obarcza kłopotami, problemami, koniecznością podejmowania decyzji, w ogóle życiem, a w zwanym międzyczasie wali grypą w łeb jakby nigdy nic, na odlew. To nie jest uczciwe ani sprawiedliwe. Bo nie ma jak oddać.
   Hieronim Korcz poczłapał do półek z książkami i wziął „Inwazję jaszczurów” Karela Čapka. Jego zagrypiony mózg nie przyswajał niczego sensownego.
   Wcześniej zaszedł do łazienki i ten typ w lustrze przypominał właśnie jaszczura. Powiedzmy salamandrę.


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz