Hieronim Korcz wyszedł z siebie, nieważne powody, stało się. Zresztą zaskoczony faktem wyjścia o powodach natychmiast zapomniał. Stał tak obok, przyglądał się sobie i myślał, co u niego zwyczajowo trwało parę chwil. Tak, czy inaczej z daleka widać było lepiej.
Potem Hieronim Korcz spojrzał sobie głęboko w oczy i wtedy zachwycił się. Postanowił niezwłocznie wracać i jakoś spożytkować ten niezwykły czas zauroczenia i namiętności.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz