Skrzaty poszły gdzieś, może na spacer. Nie wiadomo kiedy, nie wiadomo gdzie; gdzieś między wczoraj, a dzisiaj. Za łóżkiem zostawiły tylko papierki po gumie do żucia i muchy z powyrywanymi skrzydełkami.
Nie wiadomo czy wrócą, a jeśli – kiedy. Nie wiadomo nawet, czy jeszcze w nas wierzą, czy może tylko zdaje się nam, że jesteśmy, a tak naprawdę już nas nie ma.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz