Słuchałem
jak kołysze się
noc
pod twoja
pulsującą skórą
Może to
szelestliwa północ
pełga ci po
twarzy
uspokaja liść
najcichszy
zaokiennej lipy
Niedługo już
wniebowstąpi las
z księżycem na
suficie
I oddali się
z pierwszą
gwiazdką
brzegiem twojego
ucha
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz