Skrzaty znalazły
jakiś kawałek gazety, było tam coś napisane. Ponieważ ciekawość jest ich naturalnym stanem, zanim zużyły gazetę w sytuacjach nocnikowych, przeczytały ją. Wywołało to wśród skrzatów poruszenie, nawet ferment, a niektórzy określili ten stan wrzeniem. W końcu pewien skrzat mówi
do drugiego:
- Gdybym był taki
tęgi jak ty, powiesiłbym się któregoś dnia.
- Niewykluczone –
odpowiedział drugi skrzat – że jeśli któregoś dnia się zdecyduję,
użyję ciebie w charakterze sznura.
Potem skrzaty jęły się polityki, a każdy skrzat to była osobną partia.
Potem skrzaty jęły się polityki, a każdy skrzat to była osobną partia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz