Czarek Samuel K.

czwartek, 20 października 2011

Hieronim Korcz






Hieronim Korcz kończył przygotowania. To już jutro – myślał raz po raz z narastającym niepokojem. Jedni oczekują nieszczęść trzynastego, a on właśnie jutro, przy tym nie był przesądny, a jedynie wyjątkowo głęboko doświadczony.
     Przezornie wziął na jutrzejszy dzień wolne w pracy, kupił zgrzewkę wody do picia, zamknął na klucz bramę, furtkę i drzwi wejściowe, spuścił rolety w oknach. Następnie odłączył i wystawił akumulator w aucie, wyłączył wodę, prąd i gaz, odłączył antenę tv, sprawdził okienka w piwnicy i nakarmił kota na zapas. Potem wyłączył telefony i przebrał się w wygodne ubranie.
     Czekało go dwudziestoczterogodzinne czuwanie w stałej gotowości do obrony przed napaściami i atakami wrednego losu. Poprawił leżący w zasięgu reki na stoliku młotek, sprawdził w lustrze determinację w wyrazie twarzy. W końcu skrupulatnie sprawdził wszystko jeszcze raz i w zapadającym zmroku usiadł wygodnie w ulubionym fotelu.
     Hieronim Korcz, choć nieco przestraszony, był gotów, na wszystko.




Al Di Meola - Ritmo de la Noche

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz