Chwila na
parapecie wysokiego okna
i już ktoś
wyskoczył z pośpiesznych sądów
i dotychczasowych
opinii
pękł rytm
zabiegów
o niezasypianie
gruszek w popiele
jeszcze stygnie
nie dopita kawa
i milczy wyłączony
telefon
W drugim pokoju
meble w pokrowcach
urządzają nad
niedawno zmarłym
jakby sąd
kapturowy
na dalszym planie
kilka byłych przeświadczeń
i pretensji o
wszystko
cichnie poza
spisem inwentarza
W pustych oknach
mieszkania na sprzedaż
mija nie wiadomo
który wiek jaki dzień i jaka godzina
Potem nadchodzą
spadkobiercy
najpierw ścierają
kurze potem wietrzą pokoje
i przechadzają
się po własnych ścieżkach
wydeptanych mimo poza dawną treścią
ale ciągłość w
burzeniu zużytych form
nieustannie ma ich
na oku
któregoś dnia
zauważą że zacieki na suficie
mają wygląd
kopalny
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz