Czarek Samuel K.

piątek, 14 października 2011

wiersz o skaczącym przez odbite tynki








Cywilizacje rosną hełm przy hełmie
na wysokość łun

Już wiele tysięcy lat wstecz
o wdeptanych w grunt
polerowały swoje kulbaki stare kultury
a potem szły pod darń
albo na dym i mydło

W zabitych miastach robak ściągał epolety
psalmom i izmom 
wymierzając sprawiedliwość sławie
szumom szarf i rżeniom dzwonów

Więc nie mów hop
przeskakując przez odbite tynki
rumiany chłopcze
ani ty – pozujący spiżom
w dniu najbardziej uroczystym bezpański pies
pochwycić może z wędrownych przeznaczeń
twój gnat zwycięzcy i – zamilkną okrzyki

Bo każdy jest częścią tego co mija
nawet bez wystrzału







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz