Przez dotknięcia
suchych traw
wyznaczyłeś pierwszą kępkę podobieństwa
do puszystych
włosów
od kępki do kępki
przestrzeń na oścież
faluje linią
Każdą łodygą
wspinałeś się na palce
by wyjść na
człowieka
potem nawet wróble
na dachach ćwierkały
o bezimiennym
tłumie
twoich osobistych
triumfów
Na miejsce
zadawnionych waśni o los
o ciepło skóry o
termin najszczęśliwszy
dorzuciłeś swoje
dyplomy kontrakty
i stanowiska
Tak urabiając
ciężkie piaski na godność własną
i imię znaczenia
idącego po rozum do głowy -
spojrzałeś w oko
horyzontu
jak na komunikat w
codziennej gazecie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz