Czarek Samuel K.

wtorek, 22 listopada 2011

wiersz o tropieniu podmiotu






Przez dotknięcia suchych traw
wyznaczyłeś pierwszą kępkę podobieństwa
do puszystych włosów
od kępki do kępki przestrzeń na oścież
faluje linią

Każdą łodygą wspinałeś się na palce
by wyjść na człowieka
potem nawet wróble na dachach ćwierkały
o bezimiennym tłumie
twoich osobistych triumfów

Na miejsce zadawnionych waśni o los
o ciepło skóry o termin najszczęśliwszy
dorzuciłeś swoje dyplomy kontrakty
i stanowiska

Tak urabiając ciężkie piaski na godność własną
i imię znaczenia idącego po rozum do głowy -
spojrzałeś w oko horyzontu
jak na komunikat w codziennej gazecie  






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz