Czarek Samuel K.

czwartek, 17 maja 2012

dziurawe prezerwatywy




     Skrzaty nie mogły spać.
     A było to tak: Jeden ze skrzatów od jakiegoś czasu nie mógł spać, tak długo aż w końcu z niewyspania coś mu się poprzestawiało i zaczął raz po raz dziko wrzeszczeć, z różną częstotliwością. Przez to reszta skrzatów też nie mogła spać. Ktoś podrzucił pomysł, żeby wrzeszczącego walnąć w łeb nocnikiem, a wtedy zaśnie, najwyżej snem wiecznym.
     Skrzaty nie były rychliwe walić w łeb, ale były skore do zastanowień, toteż postanowiły kwestię przemyśleć. Mijała trzecia doba bezsennego namysłu, całkiem bezowocna, bo wrzeszczący dziko i asynchronicznie skrzat uniemożliwiał nie tylko sen, ale i przemyślenia.
     Skrzaty czuły się bezradne.
     Wtedy ktoś rzucił pomysł, żeby upierdliwego związać i zakneblować, ale skrzaty, o nie, nie były świnie, postanowiły tę kwestie rozważyć w drugiej kolejności, po rozważeniu pierwszej.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz