Blog od dziś ma
dwa lata. Dwa lata to 3,8% mojego życia, niewiele. Nie jest też
szczególnie ważną częścią w tym życiu, jednak na swój sposób jest istotny, bo tym co
nieważne staram się nie zajmować, chyba że okoliczności mnie
zmuszają. Nie uważam cyberprzestrzeni za jakąś oderwaną
kosmiczną niemal sferę. Jest dla mnie częścią rzeczywistości,
na równi z porankiem, czy kolacją. Po prostu jest.
Nie piszę na
blogu za wiele o swojej codzienności, jest to dla mnie obszar
prywatności. Jestem zdania, że dla chcącego przeczytać, moje
wiersze są wystarczającą opowieścią o mnie. Chcę tu wyjaśnić,
że zamieszczam wiersze pisane aktualnie, ale także te pisane
kiedyś. Moim zdaniem data napisanie jest bez znaczenia, jeśli są
dla mnie nadal aktualne.
Dzisiejszy dzień
to także moje urodziny, najpewniej ostatnie. Zmierzam ku kresowi i nie ma we mnie zgody na to. Tyle, że moja zgoda, czy jej brak jest bez znaczenia.
Spokoju
sobie życzę, bo o spokój czasem mi najtrudniej. Nic więcej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz