Czarek Samuel K.

wtorek, 19 czerwca 2012

Pod koniec twojego monologu




Pytasz Panie pod koniec swojego monologu
- nerwica ci się kłania coraz niżej -
w zdaniach ciętych masarskim tasakiem
o zdrowie

Szmery w lewej komorze -
przypuszczam że zalęgła się tam mysz
czasem mi dogryza
pewnie drąży nory w kierunku aorty
Tak czuję się obco a tyle rzeczy
własnoręcznie i własnonożnie oswajałem czule
- podejrzewam że ja i Cała Reszta (godna dużej litery)
mówimy różnymi językami
stąd nieporozumienia są stanem chronicznym

Lepiej nie mówić na co cierpię ostatnio
- na starzenie się czasu -
nie tylko w moich tkankach
jest tak jakby czas się zbuntował
i przestał udzielać azylu imionom wszechrzeczy
Wsłuchuję się w mechanizmy zegarów
to się potwierdza
coraz bardziej w nich zgrzyta
brzęczy klekoce wibruje
Zegarmistrzowie w moim mieście
dostają białej gorączki

Odkąd zoperowano mi oczy
- pozbawiając je zdolności barwnego widzenia
zrezygnowałem z zamiaru podróży
do krajów nawiedzanych trzęsieniem ziemi
poruszam się zgrzytliwie (jak wyżej)
od … do
(tę pustą przestrzeń wypełnij domysłem
wzór: od ściany do ściany)

Struny głosowe mam teraz w letargu
nawet pod nożem chirurga
nie wydają jęku
To co czasem wykrztuszę
nie jest modlitwą brzuchomówcy
a wmówionym mi przyzwyczajeniem do oddechu





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz