Pytasz Panie pod
koniec swojego monologu
- nerwica ci się
kłania coraz niżej -
w zdaniach ciętych
masarskim tasakiem
o zdrowie
Szmery w lewej
komorze -
przypuszczam że
zalęgła się tam mysz
czasem mi dogryza
pewnie drąży
nory w kierunku aorty
Tak czuję się
obco a tyle rzeczy
własnoręcznie i
własnonożnie oswajałem czule
- podejrzewam że
ja i Cała Reszta (godna dużej litery)
mówimy różnymi
językami
stąd
nieporozumienia są stanem chronicznym
Lepiej nie mówić
na co cierpię ostatnio
- na starzenie się
czasu -
nie tylko w moich
tkankach
jest tak jakby
czas się zbuntował
i przestał
udzielać azylu imionom wszechrzeczy
Wsłuchuję się w
mechanizmy zegarów
to się potwierdza
coraz bardziej w
nich zgrzyta
brzęczy klekoce
wibruje
Zegarmistrzowie w
moim mieście
dostają białej
gorączki
Odkąd zoperowano
mi oczy
- pozbawiając je
zdolności barwnego widzenia
zrezygnowałem z
zamiaru podróży
do krajów
nawiedzanych trzęsieniem ziemi
poruszam się
zgrzytliwie (jak wyżej)
od … do
(tę pustą przestrzeń wypełnij domysłem
wzór: od ściany
do ściany)
Struny głosowe
mam teraz w letargu
nawet pod nożem
chirurga
nie wydają jęku
To co czasem
wykrztuszę
nie jest modlitwą
brzuchomówcy
a wmówionym mi
przyzwyczajeniem do oddechu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz