Czarek Samuel K.

niedziela, 3 czerwca 2012

Ciepłe kwaśne mleko





Trzydziesty maja ciepłe kwaśne mleko
dzień kiśnie pod żółtym pułapem
fermentując słońcem od środka
Gorące i duszne zapowiada się lato

Tymczasem niezdrowo bez wstępów
na gałęziach lipy zawiązują się miłosne żądła
a z jaj od dawna zepsutych
lęgną się blade zbyt głośne pisklęta
Jakieś lipce przedwczesne bezkwietne
i w czerwcach co ledwo nie wyjdą na klomby
zgłodniałym pochodem bez szans

Już od czterech dni to się stawało natrętnie
i oto zaduch jest wszędzie -
szaleństwo wróbli synogarlic ospałe hukanie
i przędza błękitu zmętniała 

W oknach się zbiera na burzę -
niebo obrzmiewa – zastały sok deszczu
kapie i turlając się obrasta w kłębki kurzu
Potem żywica powłóczysta
na asfalcie skwierczy

Suche dłonie łakną snu
powieki drżące przed cementem
płuca w ukłuciach mierzą powietrze
Wzmaga się obrzydzenie







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz