Odkąd przestałem
liczyć na wiersz z głodu wiersz ze zmianą pogody
(to sprawdziłem:
deszczom towarzyszy zamysł) wiersz
z niepamięci
braku nagości dzieciństwa
albo na wiersz
prostą
konsekwencję niezrozumienia poprzednich –
myślę: Biedny
Kierkegaard
którego znów nie
czytają Szczęśliwi co nie czytają Kierkegaarda
pośrodku idei
masła i grilla już nie wypróżni się wierszem
nie zastraszy
społeczności Nie zaleje słów krwawą biegunką
ekrany tabletów
których nie tuli nawet niebieskie Światło
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz