Czarek Samuel K.

sobota, 15 marca 2014

Wiersz o drodze




Obchodzisz dom dookoła szukasz
jakbyś po raz dziewiąty obchodził koniec świata
drzwi które
niegdyś zamurowałeś starannie dla ochrony przed
z troski i zmartwienia
Obchodzisz wokół dom szukasz
jego okien które
wychodząc pozabijałeś deskami
jak oczy ojca oparte źrenicami o śmierć
Kaleczysz ręce o drewno jest od nich
bardziej żywe czy raczej życiodajne

A kiedy zgęstniała noc i kiedy
przestałeś widzieć swój szloch
skulony w trawie przy ścianie zasnąłeś i byłeś
ścianą domu a może jego fundamentem może nawet
kominem
i dopiero pies sąsiadów ślepym brzaskiem
obudził cię sikając na twoją twarz obrzękłą snami
o drodze





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz