Widzisz, to jest tak. Poezja jest częścią mnie, jak woda i powietrze, jest składową rzeczywistości, innej nie znam. Jednak żeby pisać sensowne wiersze, trzeba jasności i precyzji myśli, inaczej to pseudopetycki bełkot. Na to sobie nie pozwolę. Basta.
A może wobec tego wcale nie trzeba czekać ? Może po prostu wystarczy wędrować tą swoją ścieżką pełną meandrów i wsłuchiwać się w jej dźwięki ? Bo pośród nich są również słowa :)
Sam, Ty żyj swoim życiem, trudnym i pełnym cierpienia i wyrzeczeń, a słowa do wiersza wcześniej, czy później zawsze się znajdą. Sam przecież wiesz, to nie piekarnia.Tu nie można się spieszyć. Miałeś napisać dla mnie wiersz, tylko dla mnie. Czekam cierpliwie już tak długo, więc może kiedyś, więc może napisz o przyjaźni, takiej prostej, ludzkiej, takiej, która trwa wbrew wszystkiemu... Zresztą sam wiesz najlepiej o jakiej myślę. Pozdrawiam Sam.
aha... i nie biadol nad sobą. Kto jak kto, ale Ty jesteś twardy facet, który wie więcej o życiu niż ktokolwiek, i byle co go nie załamuje. A chwile zwątpienia, szukania drogi ma każdy... Lubię czytać Twoje wiersze, bo po prostu lubię z Tobą rozmawiać. Wszak napisałeś, że rozmowa z anonimem jest rozmową ... Pozdrawiam jeszcze raz :)
Tak. Rzeczywistość której dotykamy rzadko bywa opowieścią o dobrym i szczęśliwym życiu. O spełnieniach i snach pięknych jak lipcowy poranek. O spokoju z pewności jutra i wiary w dobry los. Zazwyczaj definiujemy się przez niedobory, braki, skazy. Nic nikogo nie zwalnia z realizmu, rzeczowości i logiki rozumienia status quo. Z rozróżnienia możliwych i niemożliwych perspektyw i szans, bo jeśli tego zaniechamy nieuchronnie zderzamy się z chaosem, entropią, a to przygniata garbem cierpienia. Chyba, że kto ma wrażliwość zardzewiałego gwoździa. Nie znoszę optymizmu i ślepej wiary w pomyślność tam, gdzie nie ma nawet szczeliny na to.
Znam inne zdanie na temat poezji ,napisane przez Edwarda Stachurę cyt.
"Wszystko jest poezją, a najmniej poezją jest napisany wiersz; każdy jest poetą, a najmniej poetą jest poeta piszący wiersze: czy to jest też prawda? Jeszcze nie wiadomo. Wiele znaków na ziemi i niebie wskazuje na to, że tak istotnie jest. Zwłaszcza na ziemi...."
Nie wiem czyje zdanie zacytował Anonimowy,ale nie wydaje mi się ono całkiem słuszne. Za dużo uogólnienia w tym stwierdzeniu. Jest to jednak oczywiście zawsze sprawa interpretacji - tego jak chcemy odczytać lub użyć pewne słowa :)
Sted żył w szczególnym czasie, w pewnej przejściowej mutacji rzeczywistości, w komunistycznej Polsce. Tam państwo totalitarne troszczyło się o poetę, żeby był kwiatkiem na drelichu zapijaczonych działaczy partyjnych. Wszystko jedno co gadał, byleby dobrze i niemal metafizycznie brzmiało. Myślę że teoria poezji Steda jest teorią poezji Steda i niech tak pozostanie. Owa teoria jest na granicy bełkotu, trudno się odnieść do niej rzeczowo.
Masz absolutnie rację - Steda przyjmuje się takim,jakim jest... Zacytowałam jego słowa,jako jedne z tych bardzo,bardzo wielu na temat poezji. A w sumie nie chodzi przecież o jakiekolwiek określenie czym ona jest lub nie jest.
Słowa,dźwięki ,barwy prowadzą nas w świat wrażeń,emocji,refleksji...
Poezja to wszystko - świat, który jest, to co odczuwamy, przejawia się w skończonej ilości form. W dźwiękach,. smakach, barwach, zapachach wstrząsach sejsmicznych, promieniach słońca, wichrach, tupocie ludzi, szumie autostrad, tropach zwierząt, wzrostach roślin itd. itd. Poezja jest syntezą odczuwania, jest odczuwaniem chwili, która ogarnia wszystko, bez reszty jak zogniskowana smuga światła w szarościach. Wtedy widać, a co nie oświetlone istnieje tylko potencjalnie, jest postulatem. Nie ma znaczenia, czy ta chwila jest piękna, czy bolesna, czy jest zamyśleniem, czy emocją, czy da się zapisać słowami, czy jest poza semantyką. Poezja jest doświadczeniem, wiersze nie mają tu znaczenia, żadnego znaczenia. Są tylko próbą zapisu, przybliżeniem post factum. I doprawdy, nie wszystko jest poezją.
Tak to prawda..., to ważny dzień..., to początek nowego życia i to nic, że bolesny... ale dobrze, że jest. Pozdrawiam Sam.
OdpowiedzUsuńWidzisz, to jest tak.
OdpowiedzUsuńPoezja jest częścią mnie, jak woda i powietrze, jest składową rzeczywistości, innej nie znam. Jednak żeby pisać sensowne wiersze, trzeba jasności i precyzji myśli, inaczej to pseudopetycki bełkot. Na to sobie nie pozwolę. Basta.
OdpowiedzUsuńWymagasz od siebie wiele,ale to właśnie odróżnia piszącego od grafomana. Trzeba umieć czekać na właściwe słowa, na dźwięki ,na barwy i kształty
B.
Czekam, Basiu. Ale już nie wiem na co i do kiedy. Nie można być całym z czekania, bo to niweczy wolę.
OdpowiedzUsuńA może wobec tego wcale nie trzeba czekać ? Może po prostu wystarczy wędrować tą swoją ścieżką pełną meandrów i wsłuchiwać się w jej dźwięki ? Bo pośród nich są również słowa :)
OdpowiedzUsuńB.
Sam, Ty żyj swoim życiem, trudnym i pełnym cierpienia i wyrzeczeń, a słowa do wiersza wcześniej, czy później zawsze się znajdą. Sam przecież wiesz, to nie piekarnia.Tu nie można się spieszyć. Miałeś napisać dla mnie wiersz, tylko dla mnie. Czekam cierpliwie już tak długo, więc może kiedyś, więc może napisz o przyjaźni, takiej prostej, ludzkiej, takiej, która trwa wbrew wszystkiemu... Zresztą sam wiesz najlepiej o jakiej myślę. Pozdrawiam Sam.
OdpowiedzUsuńaha... i nie biadol nad sobą. Kto jak kto, ale Ty jesteś twardy facet, który wie więcej o życiu niż ktokolwiek, i byle co go nie załamuje. A chwile zwątpienia, szukania drogi ma każdy... Lubię czytać Twoje wiersze, bo po prostu lubię z Tobą rozmawiać. Wszak napisałeś, że rozmowa z anonimem jest rozmową ... Pozdrawiam jeszcze raz :)
OdpowiedzUsuńTak. Rzeczywistość której dotykamy rzadko bywa opowieścią o dobrym i szczęśliwym życiu. O spełnieniach i snach pięknych jak lipcowy poranek. O spokoju z pewności jutra i wiary w dobry los.
OdpowiedzUsuńZazwyczaj definiujemy się przez niedobory, braki, skazy. Nic nikogo nie zwalnia z realizmu, rzeczowości i logiki rozumienia status quo. Z rozróżnienia możliwych i niemożliwych perspektyw i szans, bo jeśli tego zaniechamy nieuchronnie zderzamy się z chaosem, entropią, a to przygniata garbem cierpienia.
Chyba, że kto ma wrażliwość zardzewiałego gwoździa.
Nie znoszę optymizmu i ślepej wiary w pomyślność tam, gdzie nie ma nawet szczeliny na to.
"Wszystko jest poezją, tam gdzie jest poeta". Pozdrawiam Sam. Dobrego Shabbatu.
OdpowiedzUsuńSzabat szalom.
OdpowiedzUsuńSzabat szalom, szalom Sam
OdpowiedzUsuńZnam inne zdanie na temat poezji ,napisane przez Edwarda Stachurę cyt.
"Wszystko jest poezją, a najmniej poezją jest napisany wiersz; każdy jest poetą, a najmniej poetą jest poeta piszący wiersze: czy to jest też prawda? Jeszcze nie wiadomo. Wiele znaków na ziemi i niebie wskazuje na to, że tak istotnie jest. Zwłaszcza na ziemi...."
Nie wiem czyje zdanie zacytował Anonimowy,ale nie wydaje mi się ono całkiem słuszne. Za dużo uogólnienia w tym stwierdzeniu. Jest to jednak oczywiście zawsze sprawa interpretacji - tego jak chcemy odczytać lub użyć pewne słowa :)
Basia
Sted żył w szczególnym czasie, w pewnej przejściowej mutacji rzeczywistości, w komunistycznej Polsce. Tam państwo totalitarne troszczyło się o poetę, żeby był kwiatkiem na drelichu zapijaczonych działaczy partyjnych. Wszystko jedno co gadał, byleby dobrze i niemal metafizycznie brzmiało. Myślę że teoria poezji Steda jest teorią poezji Steda i niech tak pozostanie. Owa teoria jest na granicy bełkotu, trudno się odnieść do niej rzeczowo.
OdpowiedzUsuńMasz absolutnie rację - Steda przyjmuje się takim,jakim jest...
OdpowiedzUsuńZacytowałam jego słowa,jako jedne z tych bardzo,bardzo wielu na temat poezji.
A w sumie nie chodzi przecież o jakiekolwiek określenie czym ona jest lub nie jest.
Słowa,dźwięki ,barwy prowadzą nas w świat wrażeń,emocji,refleksji...
B.
Poezja to wszystko - świat, który jest, to co odczuwamy, przejawia się w skończonej ilości form. W dźwiękach,. smakach, barwach, zapachach wstrząsach sejsmicznych, promieniach słońca, wichrach, tupocie ludzi, szumie autostrad, tropach zwierząt, wzrostach roślin itd. itd.
OdpowiedzUsuńPoezja jest syntezą odczuwania, jest odczuwaniem chwili, która ogarnia wszystko, bez reszty jak zogniskowana smuga światła w szarościach. Wtedy widać, a co nie oświetlone istnieje tylko potencjalnie, jest postulatem. Nie ma znaczenia, czy ta chwila jest piękna, czy bolesna, czy jest zamyśleniem, czy emocją, czy da się zapisać słowami, czy jest poza semantyką. Poezja jest doświadczeniem, wiersze nie mają tu znaczenia, żadnego znaczenia. Są tylko próbą zapisu, przybliżeniem post factum.
I doprawdy, nie wszystko jest poezją.