Czarek Samuel K.
niedziela, 25 marca 2012
Sen
Już ogarek nocy
w wyśnionych niedopałkach
Uśpiony czas
grozi dniem
Wstają opasłe wrzeciona kominów
już tli się hałas
jarmarcznych hal
nawet wioska -
garść chat
ręką Boga ciśnięta w ziemię -
wstaje w niebo
szyjami żurawi
Daleki klekot
wiader o cembrowiny
okrada sen
Głęboko
pomarszczona toń świtu
Etykiety:
wiersz
środa, 21 marca 2012
Przed zachodem słońca nie powrócą
Nie deptać
wrzosowisk ani poległych
napisane jest w
książkach
Pamięć jest
blisko
te szeregi które
szły bez ratunku
te drzewa
maszerujące po oddechach
te kolumny bez
końca...
Po nich deski
tartaczne wióry i trociny
napisał poeta
Niebawem
w maju skoro świt dzieci pójdą
w maju skoro świt dzieci pójdą
na szkolne
wycieczki
w lesie zapytają
nauczycielkę
z ilu wojen składa
się to stare drzewo
a potem przydepczą miejsca
po
zdemobolizowanych ojcach
albo wydłubią szyszki z byłych bojowników
Przed zachodem
słońca dzieci powrócą
do swoich ulic
by znowu łapać
koty za ogony
i wykręcać im
tylne łapy
poniżej o cierpieniu wiedzy
Jest wiele
sposobów rozpoczęcia opowieści
o tym jak to
rozbierając się do snu -
rozbierasz się z
nie ogłoszonych wyroków
Julia Kent - Overlook
Etykiety:
wiersz
wtorek, 20 marca 2012
Bo czym jest ciemność
Noc ciężko na
oczach usiadła w południe
Pochyliły się
drzewa aż do wewnątrz cienia
dzień znikł jak
spojrzenie przeczuwane we śnie
Bo czym jest
ciemność
A ten ptak co nad
nami krąży – nim siądzie
jesteśmy w jego
skrzydłach posłuszni umarli
A czym ta ciemność
Spójrz na drzewa
stare
jak się uparcie
wymykają wiośnie
ich sen jest
liściem poczętym dopiero
a już wchodzącym
w labirynt więdnięcia
Dawniej i teraz
Też po dalsze
czasy
będą te skrzydła
– a często w południe -
i noc nas
wszystkich jak liście przewieje
nim dzień się
złamie zanim ptak odleci
Immanu El - Home
Etykiety:
wiersz
sobota, 17 marca 2012
Czasem ktoś wchodzi
Jeszcze nie wiem
jak masz wyglądać
sięgam po ciebie
każdym ruchem pamięci
każdą nawet
krzywą kreską snu
nocami tli się we
mnie
to miejsce nagle
opuszczone gniazdo
jak zawieszony w
połowie
oddech
Czasem ktoś
wchodzi
stół spada na
cztery podłoga zbiega
ze ścian
nieruchomieje
są papierosy i
whisky czasem
łózko szerzej
rozstawia nogi
może chwila i w
oknie wybucha światło
uciekać uciekać
-
Czasem ktoś
wchodzi
stół spada na
cztery -
Whitetree-Mercury Sands
Etykiety:
wiersz
piątek, 16 marca 2012
Tylko kamienie u dróg
Te kilka słów
które kreślę na
wschodniej stronie
nieba
niczego nie
tłumaczy
ale pomaga wierzyć
że jeszcze gdzieś jestem
że czuwam na
dalekim rozdrożu
gdzie drzewo i
synagoga przytulona
do dnia
Może błądzisz
samotnie
może gaśniesz -
krzykliwi kupcy ze
szklanymi paciorkami oczu
nie wskażą ci
drogi
las rozstąpi się
duktem
łódkę rzeka
uniesie i bliższa będziesz
ukojeniu
Wiedz – idę ku
tobie
tylko gwiazda
poranna drogę wije i myli
tylko kamienie u
dróg szerzej rozkładają ramiona
a gdy wołam –
ściana horyzontu
mnie woła
Pablie - Read The Signs
Etykiety:
wiersz
czwartek, 15 marca 2012
Kiedy się zbudzę
Weszła usiadła
na fotelu pośród
snów rozłożonych
nad światłami nocy
Wielkie milczenie
– księżycowe płótno
twarz jej pokrywa
delikatnym ściegiem
Kiedy się zbudzę
odejdzie w tej chwili
z wolna zaniknie
na grząskościach jawy
Pobiegnę za jej
coraz słabszym cieniem
w innym śnie -
EF - We'll meet in the end
Etykiety:
wiersz
po co
Piszę te swoje
opowieści dla ciebie. Ja je znam. Nie jestem poetą, opowiadam tylko
o swoich myślach i o swoim życiu, o tym, co uważam za ważne,
warte opowiedzenia. Nie chcę, nie próbuje przekonać cię do
jakichś swoich spojrzeń, racji, opowiadam o swoim miejscu, które
udeptuję borykając się z losem, z chaosem, tak jak ty swoje.
Opowiadam, bo tylko opowieść zamknięta w słowa jest treścią,
inna jej forma to zaledwie wrażenie, nieokreślone odczucie.
Opowiadam więc, bo chce opowiedzieć, to jest jedyny powód.
Niebawem zamilknę, bo materiał z którego jestem zrobiony zużył
się, za to dziękuję ci, że jesteś zaciekawiony, nieobojętny,
uważny.
Etykiety:
time gap
środa, 14 marca 2012
Śpiewająca
Jej śpiew idzie w
ciemność
muzykę świece
ból
ten śpiew
wirowaniem globu
wokół jej ust
We włosach
biegają gwiazdy
w palcach
niezliczone księżyce
- była wtedy
kobietą zanurzoną w miłość
ale dzisiaj
już dzisiaj
zagłębia się w ciszę
Czasem się
odmienia
blask płynie
strużką po czole
- znowu jest
kobietą i opowiada trwogę
stale żywą
nawet w najdalszym szczególe
nawet w najdalszym szczególe
Etykiety:
wiersz
niedziela, 11 marca 2012
Biegnąc wstecz przez ciemny korytarz
Ile we mnie
chłopca
wierzącego w
światło i słowo
Ile we mnie
starości
krzyku pękającego
drzewa
które zabija
własne owoce
Nie wiem
jestem kimś obcym
wśród osaczających mnie luster
zwielokrotnioną postacią jednej chwili
zwierzęciem bez
wspomnień i nadziei
Jak wrócić
biegnąc wstecz
przez ciemny korytarz lat i
stanąć przed
sobą
by zagrodzić
drogę
Etykiety:
wiersz
sobota, 10 marca 2012
po co
Po co opowiadać o życiu opowieści, po co pisać wiersze, po co żyć, kochać, nienawidzić, pragnąć, tęsknić, obojętnieć... Po co pytać: Po co? To nie warte nic, nic a nic, wszystko, świat i tak potoczy się po swojemu, jakby nigdy niczego nie było.
Zaraz zmierzch nad dachem świata. Szabat szalom.
Zaraz zmierzch nad dachem świata. Szabat szalom.
Etykiety:
time gap
czwartek, 8 marca 2012
Teraz mniejsza o to
Przez ślady brodów
przesypywały się echa
coraz to inne
aż szczęśliwa
stopa dotknęła ostrości rzeczy
Teraz mniejsza o to
o daremne pejzaże
wdeptane w dalekie
powietrze
o porzucone powieki
które zaszły
horyzontami
W końcu czy
poznajesz te drogi do siebie
których nie
umiałeś nazwać
Czy poznajesz te
nie zasłyszane sny
które wybiegając
na brzegi oczodołów
dotykają ich jak
blizn po ujęciach w słowa
Arca - Sandy Negative
Etykiety:
wiersz
poniedziałek, 5 marca 2012
Wielogłos rzeczy samych w sobie. Oto smycz unaoczniona
Oto ganek oto
podłoga oto stół
szyszki struktur
zaszyte w tok naszych rozmów
można pobłądzić
w umeblowanych znaczeniach
sprzed tylu puszcz nadłamanych
aż do skóry słowa tożsamością poznawczą
aż do skóry słowa tożsamością poznawczą
od nich do nas
jest zbocze zagajników
Sam horyzont to
obszerniejszy dom
punktów
odniesienia
a zmarszczki to
niedługie chwile czasu
krojonego na łupinki
Od pradziada do
prawnuka zaledwie kilka znaków
kilka niepokojów
w oczach
kilka pni
zabiegających o kręgi szyjne
kilka deszczówek
które do krwiobiegów
dotarły w bród
dotarły w bród
Oto artystyczna
wrażliwość odczuwań
drugiej strony doświadczeń twórczych -
drugiej strony doświadczeń twórczych -
z liściem od stóp
do głów
Oto wypracowana
forma zobaczenia w skrócie
całej historii
formułowania
na przykład blatu
stołu w blacie czoła poprzez równinę
zatrzymaną w
biegu pojedynczymi oczami
któregoś poety
Oto smycz
unaoczniona
która nas
prowadzi do spotkań
z obrotami ziemi zraszanej kiedyś i nadal
tą samą wilgocią na nowiu
z obrotami ziemi zraszanej kiedyś i nadal
tą samą wilgocią na nowiu
Podobnie proces
danego stanu rzeczy
staje się
narracją poematów odwiecznych
i niewyczerpalnych - jak sens sam w sobie
i niewyczerpalnych - jak sens sam w sobie
Yo-Yo Ma, Kathryn Stott - Massenet
"Meditation" from Thais
Etykiety:
wiersz
piątek, 2 marca 2012
Chodzę tą ulicą
Nie przynależny
nigdzie
kosmopolita miast
i ogrodów
adoptowałam
małą ulicę
sprzeczności
na której
brzydota z pięknem
harmonia z chaosem
wiodą na co dzień
kłótnię gwarną
hałaśliwą i zbędną
hałaśliwą i zbędną
Chodząc tą ulicą
przez dni czarne i
białe
z rekami i nogami
zmęczonymi
od dźwigania
plecaka złudzeń
patrzyłem jak
dźwięczały
wypadając z niego
na bruk
A plecy ciężkie i proste
głuche
głuche
nie chciały ugiąć
się
abym mógł
pozbierać
je podnieść
Etykiety:
wiersz
Subskrybuj:
Posty (Atom)