We mnie z
rozlicznych – ja -
wędrujących
urywanymi ścieżkami pamięci
taka susza
jakbym nie z wody
powstał
nie z wód się
narodził
że ani kropli
czerni na szeleszczącej sucho
płaszczyźnie
papieru
ani kropli wilgoci
na suchym języku
przodków
Tuszu na słowa
ciepłe i ślepe
jak noworodek
nie wycisnąć ze
świata esencji życzeniowej
jak lacrimae rerum
z żył
ułożyć dorzecze
pod przyszłe
deszcze
na mapie pustyni.